Wycinki prasowe
Strona główna » Prasa o colaska.pl »emetro.pl
emetro.pl
Ile za ślub, chrzest, pogrzeb, ile za mszę, a ile organiście? Wiadomo - "co łaska". W parafiach rzymskokatolickich obowiązuje przecież zasada dobrowolności i o cenniku nie ma mowy. Jednak każdy wie, że "co łaska" to dopiero początek, zazwyczaj potem słyszy się, ale nie mniej niż...
Parafialne stawki dzięki pomocy internautów śledzi autor serwisu www.colaska.pl. Przejrzał już ponad 10 tys. parafii. - Uznałem, że skoro nie ma miejsca, w którym nie ma takich informacji, to należy je stworzyć - mówi.
Jest programistą, elektronikiem i na pomysł porównywarki wpadł podczas rodzinnego spotkania, na którym wywiązała się gorąca dyskusja o parafialnych cennikach. W serwisie uwzględniono wszystkie polskie parafie. Tylko 10 proc. przyznaje się do cennika.
- Większość księży mówi: "co łaska". Dopiero w momencie płacenia klient dowiaduje się, ile będzie go to kosztowało - mówi autor serwisu.
Z przeglądarki wynika, że najwyższe ceny w Polsce wyznaczyła parafia pw. św. Anny w Przechlewie, gdzie za ślub kościelny musimy zapłacić 1800 zł, za pogrzeb 2100 zł, a chrzest 500 zł. Dzwonię do parafii w Przechlewie. - Nie mam żadnego cennika. Nie będę tego komentował, a z tym panem, który upublicznia te bzdury, to sobie inaczej porozmawiam, bo to są dane osobiste. U mnie ślub można wziąć nawet za jeden grosz! - krzyczy ksiądz Janusz Fierek.
Internet rozgrzał się do czerwoności. Użytkownicy portali społecznościowych, blogerzy i forumowicze prześcigają się w komentowaniu porównywarki cen. W zasadzie tylko negatywnie.
- Porównywarka cen sakramentów to nie jest dobry pomysł - mówi ks. prałat dr Rafał Markowski, rzecznik archidiecezji warszawskiej. - Czy porównywarka uwzględnia pracę misjonarzy gdzieś w Afryce? Obawiam się, że nie. Ludzie, którzy korzystają z tego serwisu są rozczarowani, bo nie dogadali się ze swoimi duszpasterzami. Cennik nie istnieje, ale trzeba określić jakieś finansowe granice, a te zależą od parafii, ilości wiernych i potrzeb. Gwarantuję, że nie zdarzają się sytuację, żeby ksiądz odmówił udzielenia sakramentu, bo dostał za mało pieniędzy. Wtedy wkracza kuria, która zawsze staje po stronie człowieka - zapewnia.
Kilka dni temu poznański oddział "Gazety Wyborczej" opisał parafię św. Jakuba w Murowanej Goślinie. Wierni chcą odwołania proboszcza, bo źle traktuje ludzi. Z serwisu Colaska.pl wynika, że za ślub łącznie z ubraniem kościoła, kosztami kościelnego, organisty trzeba zapłacić aż 2000 zł. Postanowiłem sprawdzić dane, podając się za przyszłego pana młodego.
- U nas obowiązuje uczciwa ofiara - mówi proboszcz Ludwik Duda. - Wiadomo, organiście trzeba zapłacić oddzielnie, ale to uczciwy człowiek. On nawet za pogrzeb 200 zł nie weźmie - dodaje. Po dłuższej rozmowie ksiądz proboszcz jednak przyznał: - Przy ślubie na pewno nie mówimy o tysiącach, no ale od tysiąca w górę to będzie kosztowało - powiedział.
Parafialny cennik online: 1800 za ślub, 2100 za pogrzeb
Ile za ślub, chrzest, pogrzeb, ile za mszę, a ile organiście? Wiadomo - "co łaska". W parafiach rzymskokatolickich obowiązuje przecież zasada dobrowolności i o cenniku nie ma mowy. Jednak każdy wie, że "co łaska" to dopiero początek, zazwyczaj potem słyszy się, ale nie mniej niż... Parafialne stawki dzięki pomocy internautów śledzi autor serwisu www.colaska.pl. Przejrzał już ponad 10 tys. parafii. - Uznałem, że skoro nie ma miejsca, w którym nie ma takich informacji, to należy je stworzyć - mówi.
Jest programistą, elektronikiem i na pomysł porównywarki wpadł podczas rodzinnego spotkania, na którym wywiązała się gorąca dyskusja o parafialnych cennikach. W serwisie uwzględniono wszystkie polskie parafie. Tylko 10 proc. przyznaje się do cennika.
- Większość księży mówi: "co łaska". Dopiero w momencie płacenia klient dowiaduje się, ile będzie go to kosztowało - mówi autor serwisu.
Z przeglądarki wynika, że najwyższe ceny w Polsce wyznaczyła parafia pw. św. Anny w Przechlewie, gdzie za ślub kościelny musimy zapłacić 1800 zł, za pogrzeb 2100 zł, a chrzest 500 zł. Dzwonię do parafii w Przechlewie. - Nie mam żadnego cennika. Nie będę tego komentował, a z tym panem, który upublicznia te bzdury, to sobie inaczej porozmawiam, bo to są dane osobiste. U mnie ślub można wziąć nawet za jeden grosz! - krzyczy ksiądz Janusz Fierek.
Internet rozgrzał się do czerwoności. Użytkownicy portali społecznościowych, blogerzy i forumowicze prześcigają się w komentowaniu porównywarki cen. W zasadzie tylko negatywnie.
- Porównywarka cen sakramentów to nie jest dobry pomysł - mówi ks. prałat dr Rafał Markowski, rzecznik archidiecezji warszawskiej. - Czy porównywarka uwzględnia pracę misjonarzy gdzieś w Afryce? Obawiam się, że nie. Ludzie, którzy korzystają z tego serwisu są rozczarowani, bo nie dogadali się ze swoimi duszpasterzami. Cennik nie istnieje, ale trzeba określić jakieś finansowe granice, a te zależą od parafii, ilości wiernych i potrzeb. Gwarantuję, że nie zdarzają się sytuację, żeby ksiądz odmówił udzielenia sakramentu, bo dostał za mało pieniędzy. Wtedy wkracza kuria, która zawsze staje po stronie człowieka - zapewnia.
Kilka dni temu poznański oddział "Gazety Wyborczej" opisał parafię św. Jakuba w Murowanej Goślinie. Wierni chcą odwołania proboszcza, bo źle traktuje ludzi. Z serwisu Colaska.pl wynika, że za ślub łącznie z ubraniem kościoła, kosztami kościelnego, organisty trzeba zapłacić aż 2000 zł. Postanowiłem sprawdzić dane, podając się za przyszłego pana młodego.
- U nas obowiązuje uczciwa ofiara - mówi proboszcz Ludwik Duda. - Wiadomo, organiście trzeba zapłacić oddzielnie, ale to uczciwy człowiek. On nawet za pogrzeb 200 zł nie weźmie - dodaje. Po dłuższej rozmowie ksiądz proboszcz jednak przyznał: - Przy ślubie na pewno nie mówimy o tysiącach, no ale od tysiąca w górę to będzie kosztowało - powiedział.
Źródło: emetro.pl